XXVII Sztafeta Niepodległości: synergia, łącząca patriotyzm z bieganiem i bieganie z patriotyzmem

XXVII Sztafeta Niepodległości: synergia, łącząca patriotyzm z bieganiem i bieganie z patriotyzmem

Dzisiaj przed południem uczestnicy XXVI Sztafety Niepodległości pomyślnie dotarli do finałowego punktu przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na Rossie. Harcerz i znany na Wileńszczyźnie konferansjer – Łukasz Kamiński – biegł już po raz dziesiąty. Dla niego sztafeta jest najlepszym sposobem na uczczenie dnia niepodległości.

„Pierwszy raz biegłem w roku 2011, w ubiegłym roku nie mogłem uczestniczyć. W tym roku pomyślałem, że trzeba jakoś dobić do tej dziesiątki. Co roku powtarzam, że Sztafeta Niepodległości to najlepszy sposób na uczczenie niepodległości Polski. Biegnę po raz dziesiąty i na pewno nie ostatni” – dla redakcji młodzież.lt opowiedział Łukasz Kamiński.

Już od wielu lat sztafeta jest organizowana przez Wileński Hufiec Maryi im. Pani Ostrobramskiej pod przewodnictwem ks. hm. Dariusza Stańczyka. Jest to jedno z najbardziej znanych wydarzeń wśród młodzieży na Wileńszczyźnie, które służy nie tylko dla uczczenia niepodległości sąsiedniego kraju. Sztafeta niepodległości to przede wszystkim przypominanie młodym osobom o wyczynach żołnierzy, ale także wzmacnianie współczesnego patriotyzmu.

„Format nie jest przestarzały, teraz sport jest jeszcze bardziej popularyzowany i ważny. Myślę, że uczczenie niepodległości przez sport jest jak najbardziej ok. Jest to też świetna forma aktywizacji młodzieży – bardziej na sportowo” – uważa rozmówca.

Tegoroczna sztafeta odbyła się z okazji 400-lecia bitwy pod Chocimiem. Hasłem Sztafety Niepodległości są słowa hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza – „Wiarą pod skrzydłami jednego Orła złączone”.

Jest to synergia, która łączy patriotyzm z bieganiem i bieganie z patriotyzmem

W tym roku biegacze startowali w Salaspils (Łotwa) i biegli przez Birże, Kupiszki, Ucianę, Zułów, Powiewiórkę, Podbrodzie, Niemenczyn aż do Wilna.

„Ksiądz Dariusz Stańczyk wymyśla nowe trasy i chyba to może być czynnikiem, który zachęca nowe osoby (do wzięcia udziału w sztafecie – przyp. red.). Były zarówno osoby, które pierwszy raz biegły w sztafecie, ale byli też tacy, którzy pierwszy raz zwiedzili Salaspils w Kircholmie. To też uczy historii – nie każdy wiedział, że była taka bitwa pod Kircholmem, nie każdy wiedział kto to był hetman Chodkiewicz i taki imprezy mają zachęcić młodzież, aby ta poczytała i zainteresowała się tym tematem” – twierdzi Ł. Kamiński.

Warto przypomnieć, że uczestnicy sztafety często nie są zakorzenionymi biegaczami i idą tu często ze względów patriotycznych.

„Nie biegam codziennie. Uprawiam inny sport – tańczę. Gdy biegnę trudniejsze kilometry to przypominam sobie tych żołnierzy, którzy wkładali większy wysiłek niż my i wtedy te kilometry łatwiej mi schodzą” – przyznaje Łukasz.

Kolejna sztafeta jeszcze przed południem dotarła do miejsca docelowego i zameldowała się przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na Rossie. Młodzi i wytrwali, sportowcy i patrioci – wszystkich ich połączył bieg niepodległościowy.

„Mamy na sztafecie biegacza, ma na imię Eryk. Biega on wyczynowo – niedawno obchodził 17. urodziny i z tej okazji przebiegł 17 km. Dla biegaczy jest fajnie, że będąc zawodowcami chcą uczestniczyć w imprezach patriotycznych. Jest też odwrotnie – osoby, którym jest bliski patriotyzm decydują się biec. Istnieje pewnego rodzaju wymiana. Jest to synergia, która łączy patriotyzm z bieganiem i bieganie z patriotyzmem” – podsumowuje respondent.